Jak przewodnik otruł swoją klientkę

Późno jak piernik, i tak nie zasnę, a czytać notatek mi się już nie chce. W ten weekend miałam trochę wytchnienia, a to wszystko za sprawą Zdrowia. Szlachetne Zdrowie postanowiło nieco zaszwankować. Naprawdę – cierpiałam przez chwilę za narody, bo na pewno nie za swoje grzechy. Z tego wszystkiego sięgnęłam do kupionych po taniości na Targach Książki [Czytaj dalej...]